Kochani…Jak to się dzieje, że w kilkanaście minut na sesji wracacie do pionu energetycznego po tygodniach, miesiącach męczenia się w gęstwinie doświadczeniowej?
Bo to już jest w WAS! Wszyscy z Was, którzy uświadomili sobie swój cień, przeciągacie nieświadome do świadomego, pracujecie z miłością własną, macie dar powrotu do swojego pionu energetycznego! Ty jesteś odpowiedzią, i kluczem, i drzwiami .Dziękuję przepięknej, lekkiej jak uśmiech poranka Duszy, która zgodziła się opowiedzieć swoją historię.
Przed spotkaniem medytuję. Momentalnie odpala się połączenie czakry serca i czakry splotu słonecznego. Trudno się oddycha, oddech jest bardzo płytki, dosłownie jakby czołg najechał mi na klatkę piersiową, a do tego to zagęszczenie, tuba z cementu pomiędzy tym centrami energetycznymi.
Na spotkaniu Osoba potwierdza: „Nigdy nie byłam kochana. Zawsze byłam sama.” Cały pakiet cienia z serca i splotu: odrzucenie, wstyd, bezsilność, żal, apatia, smutek, marazm, gniew… to właśnie ten czołg.
Historia rodowa – kobiety były zmuszane do zrzekania się swoich praw na korzyść małżeństw, ramy społecznej. Kobieca podmiotowość zmieniała się w przedmiotowość. Brak miłości do dzieci, bo ginęła kobieca, sprawcza „ja”. Gdy Osoba tylko zaczęła opowiadać o swojej mamie, to przeżyłem taki czop energetyczny, który scalił się z energetyką człowieka – wrażenie kolców w całym układzie, przebicia. Gdybym namalował ten obraz, to byłby to makabryczny widok.
Zaczynamy niewinne – a gdzie są momenty, gdy masz swoją sprawczość, gdy masz wpływ. I pokazuje się lista takich obszarów… co więcej, wystarczy, że Osoba tylko o tym mówi, czyli zmienia PRZEKONANIE o swojej sprawczości a zagęszczenie energetyczne zaczyna puszczać. To jest moment przełomowy. Zaczyna się światło.
Dusza mieszka w śmiechu tej Osoby. Łączą się z sobą energetycznie, gdy Osoba się śmieje .Osoba mówi o frustracjach i tęsknotach za „tymi” wyższymi stanami. Mówi o Sylwii Sadowskiej, o Wojtku Bajerze. Że jesteśmy już tak blisko swoich misji i przeżywamy swoje powołania.
Wiecie, co robiliśmy i dalej robimy z Sylwią i Wojtkiem? Dokładnie to samo co WY! My też dotykamy dołków, bólów, zwątpienia, poczucia przygniecenia… i integrujemy to. Akceptujemy, odpuszczamy, ukochujemy.
KOCHANI – MY WSZYSCY JESTEŚMY TEAMEM ŚWIATŁA! JESTEŚMY JEDNYM ZESPOŁEM! JESTEM, BO TY JESTEŚ!I splot słoneczny rozbłysnął u Osoby. Ruszyło się – tak, pracujesz dla siebie, swojej rodziny, dla świata . Jesteś w zespole
!Energie zaczynają szerzej płynąć. Osoba jest już w swojej harmonii, w swoim pionie energetycznym. Mówię: „To jest twój naturalny stan. To będzie twoja codzienność. I najważniejsze – wszystko, co zdarzyło się na sesji to tylko TY. Ty nosisz te wszystkie dary w sobie.
„Istota kąpie się w blasku. Czuję mega aktywację w przestrzeni serca, czuję jej aureolę ze światła. Piękna i wspaniała Dusza .Ale… widzę coś więcej. Jakby sztandar, cały w bieli. Nad osobą. Wchodzę w to głębiej – jest tam informacja – „To ty zostałaś wybrana, aby oczyścić swój ród”. I uwaga Boga jest tam skierowana…Płynie komunikat Duszy do Osoby: „To ty jesteś odpowiedzią. Jesteś i kluczem, i drzwiami, których szukasz.
„Okazuje się, że oboje płaczemy przy piosenkach Frozen I ii II – Let it go oraz Show yourself. Bo to piosenki o nas. O odpuszczaniu, o stawaniu się, o odkrywaniu, że to my jesteśmy swoją odpowiedzią.
Kochani jesteście wielcy, bo dźwigacie i przerabiacie całe pokolenia, całego siebie. Zamknijcie oczy i poczujcie biały sztandar mocy.
To WY jesteście wybrani.
Błogosławieństw .
PS nie znam autora tej grafiki, ale pięknie oddaje tę sesję.
