Kochani to będzie niełatwy post i jeśli ten rysunek zawibrował za mocno, to go pomińcie.
W tym samym czasie dotknąłem na jednej z sesji czegoś bardzo niebezpiecznego, i jeśli ten post pomoże choćby jednej osobie, to chcę to puścić w świat. Jest też przyzwolenie Osoby, aby opowiedzieć o tym, co ją spotkało, aby nie dotknęło to innych.
Wspieram Osobę w wielu niełatwych procesach i badamy, poszukujemy przestrzeni, co spowodowało takie rozbicie.
Dziś potwierdziło się, że została skrzywdzona podczas grupowej psychoterapii. Szła tam z pewnym brakiem zgody w sobie, a co się tam wydarzyło docisnęło tę Duszę do granic możliwości.
I nie chcę wieszać psów na psychoterapii (sam jestem psychoterapeutą i wiem, jak można pięknie pomagać ludziom) ani na procesach grupowych. Ale już na tym etapie pojawiają się dwa niebezpieczeństwa.
Postawa i osoba prowadzącego. Jeżeli choć część w Was mówi, a najczęściej krzyczy serce i intuicja, że coś jest nie tak – nie wypierajcie tego! Certyfikat, tytuł, wchodzenie w rolę autorytetu to mechanizmy, które mogą przytłumić głos serca. Prowadzący nigdy nie powinien być chłodny, pouczający, krzywdzący, radykalny, prześmiewczy, fałszywy, cyniczny, przemocowy, choćby tłumaczył to technikami pracy. W przypadku tej Osoby, co odkryliśmy dzisiaj, nienawidził żeńskiego, nienawidził żeńskiej sprawczości i reprezentował męskie z cienia – z mocą lasera uderzał w Osobę, „wchodził z butami”, a do tego karmił się jak pasożyt niskowibracyjnymi emocjami grupy i bombardował nią, bardzo świadomie, osoby w grupie. Poczułem go z przeszłości i była to gęsta, lepka energia pełna nienawiści do siebie i życia w ogóle. Męskie ze światła leczy bardzo precyzyjnie, z cienia tak samo precyzyjnie rani i dewastuje.
Rola grupy – wiem, jaka piękna moc kryje się choćby w kręgach wsparcia, kręgach kobiecych. W tym samym czasie choć mogą być dobre intencje, ale mamy swoje nieuregulowane tematy, traumy, szczeliny energetyczne, to przy silnych energiach i ewentulanych niskich wibracjach osób, nieświadomym tworzeniu podczepów w ludziach, to może być bardzo szkodliwe, gdy zaczniemy rezonować ze zbyt silnymi przepływami, szczególnie gdy jesteśmy delikatni i wrażliwi a przez nas będzie hulać pole innych osób. Zobaczcie do czego może doprowadzić zła intencja prowadzącego oraz potężne energie w grupie. Jeżeli na poziomie serca czujecie, że coś jest nie tak… to znaczy, że gdzieś nie ma gotowości, że dziś coś, może być niebezpieczne dla Was. Macie prawo powiedzieć NIE. Macie prawo powiedzieć NIE MA MOJEJ ZGODY NA TAKIE DZIAŁANIA. Dziś wypłynęło wręcz ODPIEPRZ SIĘ OD MOJEGO POCZUCIA SPRAWCZOŚCI!
Dziś zrozumiałem bardziej specyfikę energetyczną klątw, opętań, czym jest egzorcyzm. Zrozumiałem drogę do uzdrowienia – na ile pobudzisz w sobie Miłość i Obecność Boga, na tyle objawi się w Osobie, która cierpi. Kiedyś to postaram się opisać dokładniej, dziś to we mnie ostyga.
Kochani uważajcie na siebie. Nie dociskajcie siebie, nie wymuszajcie. Mamy wolną wolę i tą wolną wolą możemy wychodzić z każdego układu. Dobroci .
