Kochani,
Są sesje, które przekraczają granice wyobraźni.
Dziś z czułą, dobrą Duszą, z którą znamy się od lat, więc widzę jej piękny rozwój do siebie odkryliśmy nowe obszary nas jako Dusz, jako energii.
Wyzwaniem jest to, że doświadcza siebie jako osoba, ale też jako Dusza-eksperymentatorka – ona projektowała światy, przeżycia, a później siup we wcielenie, aby to przeżyć i przesłać dane do Źródła.
W tym wcieleniu była ludzką kobietą, kapłanką, która była modyfikowana do „nadczłowieka”, hybrydy rasy kosmicznej oraz ludzkiej.
W historii są „kosmici” – rasa z innego wymiaru w klimatach zdecydowanie egipskich. Łączą ją z ich światem, wprowadzając zmiany na poziomie biologii oraz psychiki.
W pewnym czasie decydują się odejść. Jej nie zabierają, jako relikt ich pracy.
Nie jest już w świecie ludzi, ale nie należy do tej rasy. Zostaje zamknięta w piramidzie, zapieczętowana… dogorywa tak setki lat.
W procesie traci ukochanego, który już nie jest jej godzien.
Więc jako osoba ma dostęp do trudnego wcielenia, jako naddusza do kreacji tej sytuacji i kodów cywilizacji, które zostały zapisane w niej i w piramidzie.
Jest to przytłaczające, bo to kilka strumieni świadomości, ale osoba coraz swobodniej, piękniej po nich się porusza.
I kolor turkusu do nas przemawia, te energie pracują turkusem (oboje się ubraliśmy turkusowo też na sesję .
Ciekawostka – po sesji czujemy energię rdzenia tej piramidy, łączymy się też z naszą Ślężą. To są energie… GWIAZD!!!
Miejsca mocy to nic innego jak ujarzmione energie gwiazd przeznaczane wcześniej do celów, które te rasy sobie wyznaczały. Piramidy, kopce mają taki kształt, bo były (I SĄ!) instrumentami komunikacji oraz transformacji.
I dalej działają! Rasy z poza innych wymiarów dalej aktualizują swoje algorytmy poprzez interakcję tych rdzeni z Ziemią i ziemianami.
Tesla mówił o nieskończonej ilości energii na Ziemi – wiem, że nauczymy się z niej właśnie korzystać.
Dziękuję za lekkość sesji, potrzebowałem tego .
Dobroci Kochani i wspaniałego weekendu
Mati