Coraz częściej, oprócz doświadczeń z centrami energetycznymi, doświadczam krótkiego, ale intensywnego przepływu energii, który polega na poczuciu wzmocnienia, pewności bądź osłabienia.
Gdy pracuję z drugim człowiekiem bądź rozmawiam z przebudzonym bratem lub siostrą i są oni w swojej Prawdzie – czuję to jako wzmocnienie. Energia przepływa szybko i czuję, że ta Prawda to bliskość w Bogu. Tak mi się to zdarza werbalizować „Czuję, że jesteś w Prawdzie” .Coraz częściej kontroluję ten proces w swoich decyzjach – gdy coś bądź ktoś przybliża mnie do Boga, to czuję to wzmocnienie. Mówię na głos stwierdzenie i czuję efekt.
Najsilniejsze odczucie, gdy jeszcze sam nie wiedziałem co to, miałem podczas pobytu w klinice onkologicznej. Czytając Viktora Frankla w myślach postanowiłem oddać swoje życie pomagając innym w trudnościach. Przeżywałem fragment książki w przestrzeni serca i w koronie, a gdy na głos zdefiniowałem swoją misję życiową to przeszedł przeze mnie arcysilny prąd, dreszcz. Dziś już wiem, że odkryłem jedną z najważniejszych Prawd, która przybliżyła mnie do Wszechjaźni.Ciekawe jest, że gdy coś nie będzie miało wpływu – „odczyt” jest neutralny, a gdy coś jest nie jest Prawdą, jest oddalone od Boga, to przeżywam to jako chwilowe osłabienie, na poziomie jakby układu nerwowego.
Będąc na Ukrainie zobaczyłem billboard z reklamą jednego z arcykapłanów (tutaj to norma), który się reklamował w bogactwie swoich emblematów władzy – kostiumu itp. Tak naprawdę w aucie mój wzrok przesuwał się po krajobrazie, bez interpretacji tego, co oglądam, a gdy zobaczyłem ten billboard, przeszył mnie „antydreszcz”, słabość – poczułem oddalenie od Boga.
Idąc za Hawkinsem – każdy z nas ma taką czujkę, wystarczy wsłuchać się w siebie :).
Dobroci.
PS Ilustracja z czeluści internetu.
