Zeszłego wieczoru poczułem w całej głębi swojego jestestwa, że BÓG – jako świadoma energia, pełna dobra i miłości – przepływała przeze mnie strumieniami od zawsze. Wróciło mnóstwo wspomnień, wzruszeń, kontaktu z naturą, gdzie ten przepływ był bardzo intensywny, ale nie potrafiłem tego nazwać.
Co więcej – ten przepływ jest częścią każdego z nas. Każda istota ludzka jest w strumieniu wielkiej miłości, obfitości, dobrostanu. Tylko wielu sobie tego kompletnie nie uświadamia. Rozwijanie świadomości – naturalnie, przeżywając samego siebie i świat w wolności emocjonalnej i mentalnej, w nurcie wartości, wyższych sensów i duchowości to nic innego jak synchronizacja z Wszechjaźnią.
Dostrajamy się całe nasze życie, bo to proces, obejmując coraz wyższe stany świadomości. Kiedy osobiste „JA” scala się z „JA” Wszechświata, stajesz się kolektywem miłości i naturalnego, pełnego dobra.
Wycisz się i poczuj, jak ten kosmiczny, dobry puls rezonuje w Tobie. Zawsze był, zawsze jest, zawsze będzie w spirali życia.
PS Zdjęcie z internetu, nie znam autora.
