Kochani,
Leżę wytelepany i wracam do siebie. Miałem bardzo mocny weekend energetycznie. Wraz z kolejnymi cudownymi osobami na kursie Psychoterapii Energosensytywnej przeżyliśmy głębokie, mocne procesy, otwarcie serc i obszarów do wglądów, do uzdrowień przeszło wszelkie wyobrażenie. Jestem wdzięczny za tę Grupę, która wyruszyła we wspólną podróż do swojej ziemskości i kosmiczności 😊 .
Hasła, które bardzo nam pracowały, pokazały też wspólne procesy w kolektywie:
ODPOWIEDZIALNOŚĆ – ale nie ta z nakładkami, ta obciążająca tylko jako umiejętność dawania odpowiedzi (jak w języku angielskim – responsability – ability to resposne).
POSZERZANIE ENERGETYCZNE – tak tak, sam to poczułem, już dawno mi się czakra korony nie rozpięła, rozciągnęła do granic możliwości. Doświadczałem tego bardzo intensywnie na początku swojej drogi z energią, tego poszerzania czakr, a w ten weekend poczułem to znów intensywnie w koronie i 3 oku. Poszerzamy się. Jesteśmy szykowani do większej przepustowości energetycznej nadchodzącego cyklu.
WIELOWRAŻLIWOŚĆ, ENERGOSENSYTYWNOŚĆ – przy tym rozszerzaniu naturalnie następuje wzmożenie czucia, wrażliwości energetycznej. Może to przejawiać się większą potrzebą osobistej przestrzeni, zmiany diety, spokojniejszych miejsc, byciu w naturze. Możemy czuć się przebodźcowani, jednocześnie czując niuanse energetyczne w adekwatnym obszarze.
UZDRAWIANIE KOLEKTYWNE – doświadczaliśmy też przestrzeni uzdrowień, m.in. energii męskiej i kobiecej, rozpuszczanie trudniejszych stanów świadomości, traum z tym związanych, spontanicznego dotknięcia poprzednich wcieleń czy pracy z wewnętrznym dzieckiem
OCZYSZCZENIE – ŻEGNANIE STAREGO, WITANIE NOWEGO – jest to związane z innymi jakościami wejścia w cykl podziemny. Ja to osobiście bardzo czuję, bo wręcz na poziomie komórkowym. Stare komórki się rozpadają, rozpuszczają (stąd też telepanie i poczucie takiej obcości, słabości). Ten cykl będzie miał inne jakości dla wielu. Nowego jeszcze nie ma, czeka za rogiem, ale potrzebujemy odpuścić stare, może nawet materialne, odpieprzyć się od siebie i nie dowalać sobie, że coś z nami jest nie tak, po prostu przejść przez proces, tym będzie lżejszy i krócej będzie trwał. Krytyka samego siebie i surowa ocena dowala i miesza mocno w tym przejściu.
Dodatkowo, symbolika i sygnały wokół nas mogą być dużo żywsze, częstsze – w snach, od Drzewców bądź Duchów Zwierząt. Tu też nastąpiło poszerzenie komunikacji.
A taką wisienką na torcie jest to, że wraz z moją Valeriią odkryliśmy u niej dar… czucia i komunikowania się ze światem owadów, dziś to zrozumieliśmy!
Zaczęło się niewinnie, owady, które zazwyczaj zachowują się kompulsuwnie i/lub są atakujące, przylatują do Valerii i są takie… szczeniacze? Trudno to nazwać, ale osy, motyle, muchy zapominają i swoich instynktach i przychodzą do niej, spacerują na niej i przy niej, kurczę, trudno to opisać, bo nigdy nie widziałem tak zachowujących się owadów! Tam jest taka czułość, a Valeriia mówi, czuje właśnie czułość i ciekawość do nich, nie ma w sobie ani strachu, ani chęci ataku i w jakiś sposób ten przepływ zaprasza je do niej. I to nie jeden raz, i sam byłem świadkiem os, które były, po prostu, kochane dla niej 😉 . Cyk, pojawił się, niespodziewanie (a moja Ukochana nie siedzi w energiach itp.) dar Insektopatii (nazwę sam wymyśliłem 😉). Piszę o tym, bo mamy tendencję do zamykania się w paradygmacie, że jest jakiś zestaw darów lub sposobów komunikacji z Duszą (którą my jesteśmy), i sama ta koncepcja zamiast otwierać potencjał to blokuje.
A wielokrotnie wspominałem o tym – Nowa Ziemia już tu jest i przemówi do Was darami, o których nam się nie śniło! Otwórzmy się na niespodziewanie, na tę swoją wyjątkowość i unikatowość. Wracam powoli do siebie, niestety potrzebowałem odwołać warsztaty w domu dziecka ponad 300 km ode mnie, ale wierzę, że dzieje się to dla większego dobra i spotkamy się z genialnym zespołem Fundacji i tymi wspaniałymi dziećmi jak najszybciej.
Wszelkiej dobroci Kochani i wiary, wiary w siebie <3 ! Mati


