Drodzy,
Jest to post czysto informacyjny, mający na uwadze zadbanie o Wasze zdrowie emocjonalne i pobudzenie uważności na siebie i aktualne wydarzenia.
Moja czujka ostatnio była zdecydowanie przy osobach na sesjach, w komunikacji z drzewami, w czuciu miejsc. Byłem całym sobą na Ziemi. W czwartek i piątek jednak ten mój parazmysł znów, po długiej przerwie, przeniósł się spontanicznie w przestrzeń energetyczną nad Ziemią.
Wyczułem rozlazłą, amebowatą matrycę energetyczną instalowaną w tejże przestrzeni.
Różniła się od tej przed plandemią i agresją Rosji na Ukrainę tym (o tej również mówiłem na forum przed wybuchem wojny) – tamte były ostre, rażące, mocno oparte na lęku, na paraliżu człowieka, na jego przetrwaniu.
Ta matryca, która apogeum osiągnęła w sobotę i niedzielę, teraz się „rozgaszcza” w przestrzeni, szykuje pewną ramę emocjonalną. Emocje, które teraz są instalowane to zestaw apatii, marazmu, beznadziei, bezsensu, bezradności, poczucia pustki, żalu.
Przegadałem sprawę z moimi kochanymi detektywami kosmosu () i potwierdziły to czucie.
Piszę o tym, abyśmy umiejętniej oddzielali od siebie te wpływy, abyśmy im nie ulegali, abyśmy rozróżniali co nam osobiście pobudza ten zestaw emocjonalny.
Dodatkowo – w tym momencie, przed wyborami, jest okrutne szczucie Polaków na Polaków, na inne nacje, dosłownie – „Dziel i rządź”. I to nie będą ostatnie manipulacje, które pojawią się w main streamie.
Przychodzi też takie czucie, że ostatnie katastrofy naturalne (powodzie, erupcje, trzęsienia ziemi) nie są takie naturalne. Nie jestem specjalistą, ale energetycznie coś tu nie gra. Jakby był wpływ na te wydarzenia.
Bądźmy uważni na siebie, bardzo ostrożnie i z rozwagą reagujmy na komunikaty wokół nas.. Niech nasze myśli i uczucia płyną ku naszemu złotemu kręgowi najbliższych, a działania dla wszelakiego dobra.
Tulę Was do serca,
Mateusz