Kochani,
Ten tydzień był jakimś kolejnym przełomem. Choć bardzo intensywny (kłaniam się mojej ukochanej Ani fizjoterapeutce, która pomaga mi w pracy z ciałem), to mam wrażenie, że jeszcze nie było takiej klarowności w czuciu i widzeniu darami. Traumy, ślady energetyczne, przeszłość, teraźniejszość czy przyszłość, wielowymiarowość naszej energetyki czy czucie kolektywu, Ziemi są bardzo krystaliczne i przychodzą z łatwością.
Przyjmuję to z wielką miłością i pokorą, bo nie mam żadnych oczekiwań, służę ludziom w potrzebie i nie ma dla mnie nic piękniejszego 🙂 .
Dziękuję za wspaniałe Dusze, które się przejawiły na spotkaniach, za Waszą odwagę, serdeczność, otwartość.
W tym samym czasie dzieje się też coś więcej.
Czuję dwa nowe kanały czucia.
Od jakiegoś czasu czułem takie ssanie, wir energetyczny, jakby kosmos mi wlewał energoinformację z lewej strony (kolor niebieski na rysunku). Jak się okazało, uruchamia się, gdy dotykam energii planu Duszy lub istoty Nadduszy. Wyższe „ja”, czyli my sami przed finalnym wniebowstąpieniem objawia mi się po prawej stronie jako mrowienie w mózgu, głowie, jak złoty, kochający eter spływający na mnie. A ta lewa strona taka bardziej nobliwa 😉 poważniejsza.
I coś, co dzieje się od kilku dni, coś zupełnie nowego. Czuję, jak mi energetycznie pęcznieje prawe oko. Jakby moje oko było, dosłownie, pąkiem kwiatu, który się otworzy. Oddałem to kolorami żółtego i pomarańczowego. Znalazłem, że ta czakra nazywa się
Hastajihva Nadi, związana jest z energią psychiczną z dolnych części ciała i prowadzi ją do trzeciego oka.
Czy mieliście pobudzoną tę czakrę tak intensywnie?
Dobroci Kochani, energie cały czas działają i transformują, nawet subtelnie 💛💛💛.
