Kochani,
Jestem po pięknej sesji ze świetlistą i pełną dobra Katarzyna Kaźmierczak, w tym wydaniu to ona mnie prowadziła na sesji regresu.
Jest kilka bardzo ważnych rzeczy, o których warto napisać z perspektywy nadchodzących wydarzeń, naszego wspólnego rozwoju.
Nie miałem oczekiwań wobec sesji, czułem jedynie, że są pewne elementy do podomykania, Wszechświat zesłał mi Kasię i dał wiele znaków, że wspólnie mamy wiele do odkrycia.
Bardzo szybko weszliśmy do Domu Dusz… najciekawsze było, że to było takie spotkanie jakby weszło się do bardzo dobrze znanego miejsca. Świadome energie, Dusze, które tam były, miały taką postawę: „O, jesteś, fajnie, cześć.” Czyli w takiej pełnej normalności, naturalności, że tam wpadłem. Panuje tam ciągły ruch, ale też takie przyspieszenie, uważność na proces i trochę odda to słowo „zarobienie”. Dzieje się też w połaciach kosmicznych.
Później nie było regresu, a raczej progres 😉. Bo przeżyliśmy z Kasią nie tylko mój kosmiczny plan i to, co się jeszcze wydarzy (moja intuicja do rozmiaru i charakteru działań była bardzo słuszna), ale i również co do kosmicznego planu ludzkości i całej ziemi.
Swoje miejsce w kosmicznym planie zostawię dla siebie, choć zobaczycie ruch w tym kierunku poprzez to, co będę robić w 2022 i jakie tego będą efekty. Powiem tylko, że były chwile, gdy oceany energii mnie unosiły i czułem siebie w wielowymiarowości i wieloświadomości nadchodzących procesów, nową jakość świadomości i ochrony energetycznej wynikającej z tak skondensowanych przepływów Źródłowych wzdłuż kręgosłupa. Jestem w głębokim poczuciu Prawdy – TO JEST TEN CZAS.
Ludzkość… Kochani potrzebujemy mega zaufania do siebie i uzdrowienia poprzez miłość własną. Takie jakości indywidualne jak właśnie ZAUFANIE DO SIEBIE, MIŁOŚĆ, ZAUFANIE DO PROCESU oraz SPOKÓJ w świetle nadchodzących wydarzeń oraz WSPÓŁPRACA. Mamy się łączyć i działać we dwójki. Stojąc do siebie plecami wytworzyć tak potężny torus energetyczny naszymi kręgosłupami (które energetycznie się zespolą) i twarzą do ciemności, która nas otoczy. A my naszymi darami uzdrawiania (w wizji patrzymy odważnie w ciemność, lęk i gniew) stoimy stabilnie z dłońmi skierowanymi do świata, do ludzi, a z tych dłoni, poprzez przestrzeń serca płynie światło.
Dzieci staną się naszymi współtowarzyszami i nauczycielami, ich rola nabierze jeszcze większego znaczenia.
Absurdy i wydarzenie prowokujące lęk oraz gniew nabiorą na sile, aż do kulminacyjnego wydarzenia. Jest to potrzebne, bo ma dojść do implozji światła – ma zostać (zdawałoby się) wchłonięte, utopione w ciemności, tylko po to, aby wybuchnąć mocą Jaźni na świat, a potem… no właśnie.
A potem na Wszechświat. Ziemia stanie się Drzewem Życia. Laserem Wszechjaźni i Wszechmiłości, który z tej części kosmosu będzie wysyłał energię i światło innym światom. Zapuścimy korzenie w odnowioną Duszę Mamy Ziemi, która stanie się bardziej świetlista, nasz układ energetyczny stanie skondensowanym promieniem przechodzącym przez kręgosłup, połączymy się milionami połączeń z Jaźnią i będzie to nieprzerwalny przepływ tych układów. Zachowamy przy tym naszą samoświadomość ziemskich wcieleń, ale z tej kosmicznej perspektywy nie będzie to miało dla nas aż takiego znaczenia.
Nie oddam słowami wszystkiego, co zobaczyłem i doświadczyłem, bo to były czasem obrazy z prędkością światła. Pewne jest natomiast, że jak dziś serfujemy gdzie chcemy w internecie, z taką samą łatwością będziemy poruszać się po bibliotekach Wszechświata i Wieloświatach energii.
Moi Drodzy, to arcyważny czas. Walutą stała się nasza uważność i jakość naszej intencji – bądźmy w miłości i uważajmy, czym się karmimy oraz co dokarmiamy naszymi myślami.
Jest tylko jedna najpiękniejsza PRAWDA – to Ty sam i Twoje wnętrze. Zaufaj sobie bardziej niż kiedykolwiek, że to, co czujesz jest drogowskazem, drogą i tempem rozwoju danym przez Źródło.
Ukochuję Was, jesteśmy bardzo potrzebni – w każdej skali – od małych aktów dobra i miłości po akty globalne. Już nie musimy z niczym walczyć, a przede wszystkim z samymi sobą – to iluzja, która kradnie nam najcenniejsze zasoby.
Kasiu, dziękuję Ci ponownie za ten wgląd osobisty, globalny, kosmiczny.
Dobroci,
Mateusz
PS ta podróż wyglądała mniej więcej tak, jak na ilustracji 😉
