Nie wiem, czy mogę mówić o tendencji, ale najdziwniejsze mam dni, gdy pracuje czakra trzeciego oka.I nie odkrywam tego od razu, ale czuję bardzo silną aktywność podczas wieczornej medytacji i monitorowania punktów energetycznych. Tak jak dziś.
Inne czakry są „przygaszone”, gdy tu ma miejsce najintensywniejszy przepływ. Czuję to jak taką wibrację, ruch, streczing ponad brwiami. Czuję jakby energetyczną, białosrebrną piłkę tenisową, zanurzoną w połowie w czaszce, w połowie na zewnątrz. Wystrzał, bardzo skrystalizowany, jest biało-fioletowy. Ta energia, w porównaniu z przestrzenią serca na przykład, nie daje ciepła. Jest bardzo ukierunkowana, świadoma, celowa. Gdy przestrzeń serca pulsuje złotem, wdzięcznością, miłością i akceptacją, tu mam poczucie zadania do wykonania. I te dni, gdy czakra trzeciego oka wibruje, są dziwne, mogą być rozechwiane emocjonalnie, w takiej ciszy w eterze, z wyciszonymi przepływami innych centrów energetycznych.
PS Ilustracja z internetu, niestety bez autora.
