Kochani,
Rozgryzłem schemat, stary, który został uruchomiony… przez urodziny mojego ojca.
W moim życiu było dużo przemocy psychicznej (codzienny krzyk, wulgaryzmy rodziców do siebie, ojca do mnie), była też przemoc fizyczna – nie każdego dnia, ale obrywałem w miejsca, których nie widać, „popularne” było silne przytrzymywanie za nadgarstki.
Od piątku moje dzieci miały jakąś zmianę w zachowaniu – inaczej niż zawsze zachowywały się przy jedzeniu – robiły jakieś wygibasy, machały rękoma itp. Poszło za tym tłuczone szkło, mnóstwo jedzenia do śmieci, a one dalej to robiły bezrefleksyjnie.
Powodowało to we mnie wielką złość. Ale taką, że łapałem się dopiero, gdy byłem zły. Normalnie czuję najpierw swoje emocje, czuję, jak je przekierowuję, pozwalam na przeżywanie, to zupełnie inna świadomość. A tu bach! „Budzę” się w złości.
Wziąłem to na warsztat, bo te moje uczucia były kompletnie nieadekwatne do sytuacji. Jak zawsze kłaniam się mojej Valerii, to moja czuła przewodniczka i przyjaciółka, która pomaga mi wchodzić w to trudne, gdy czuję potrzebę wsparcia. A Świadome Energie/Dusze zawsze poprowadzą i dadzą odpowiedzi, gdy jesteśmy gotów.
I co mi się wyświetliło?
Energie poprowadziły mnie najpierw do tej złości. Czy ona jest moja? Czy ona bierze się z wnętrza?
Odpowiedź była negatywna, szukałem dalej – czy to czyjś wzór, fałszywy kod energetyczny we mnie? TAK. (czyli płynie energia Prawdy w sercu)
Czy to wzór, który otrzymałem w innym wcieleniu? NIE.
Czy to wzór, który otrzymałem w tym wcieleniu? TAK
Czy to wzór z dzieciństwa? TAK.
Czy to wzór od mojego ojca? TAK…
I badałem to w sobie. Przychodziło do mnie – krzyczący (wrzeszczący) ojciec, ja taki mały, bezsilny, nikt nie staje w obronie, nie staje za mną. Wrzeszczy, bo coś upuściłem, zmarnowałem jedzenie. Przychodzi nawet wspomnienie – plecami stoję do kuchni, bardzo blisko wejścia, jestem na korytarzu, a ojciec wrzeszczy, łapie mnie za nadgarstki i tłucze moje dłonie swoimi dłońmi.
I tu jest podwójnie zafałszowany kod – z jednej strony ta rysa ze zmarnowanym jedzeniem, druga, że ojciec – bezrobotny, „nieprzynoszący zasobów do domu” a tylko je unicestwiający, marnujący, żerujący, uderza we mnie. I to poczucie niesprawiedliwości, bardzo bolesne, poniżenia, wdeptania w ziemię.
Schemat ojca + własne poczucie niesprawiedliwości – złość, która działa szybko, bo nie jest we mnie, jest wokół mnie, ale bodziec płynie z dziecka, uruchamiany jest przez podobne zachowanie dzieci. Po co?
Aby zostać uzdrowiony.
Pikanterii dodaje fakt, że kilka dni temu tato miał urodziny. Pytam przestrzeni – czy święta, urodziny naszych rodziców, naszej rodziny mają wpływ na nasz cykl energetyczny? TAK… a urodziny moich rodziców to były imprezy potężnie zakrapiane alkoholem, dużą ilością jedzenia, które co… marnowało się, nie tylko, bo było wyrzucane, ale było spożywane w taki żarłoczny, „polskoweselny” sposób. I objawia mi się to, gdy już 3 tydzień robię sobie posty wolne od jedzenia, na wodzie. Powiązania są dla mnie wręcz kosmiczne.
To samo z ważnymi datami w ich życiu, rocznicami śmierci naszych bliskich – też mają swój ślad energetyczny w naszym życiu.
Kochani, mam nadzieję, że to pomoże komuś, szczególnie, jeśli jest rodzicem – dzieci też pracują tymi schematami, śladami energetycznymi, więc nasza złość lub inne emocje pomagają dojść do schematu, a finalnie to nasze dzieci nam pomagają…
Odwagi i miłości Kochani do patrzenia w to trudne, w to wstydliwe, to wystarczy, aby przyszło uzdrowienie <3
