Ego to konstrukt energetyczny w obrębie głowy. Gdy doświadczanie tego „kasku” stało się intensywniejsze i skrystalizował się w jaźni, pozwoliłem temu być. Jako neutralny obserwator. Co ciekawe, mogłem temu się bliżej, dokładniej przyglądać i rozumieć jego mechanizmy, go w całości prawdy energetycznej.
Wcześniej czułem to, po prostu, jako „wycieczki” do głowy, ale nabrało to teraz innej jakości.
Ta energia jest taka szorstka. Gdy czakry są w Boskich przepływach, tu jakby układ jest zamknięty. Jakby dwie siatki pracowały w dwóch obszarach mózgu. Jest to energia bardzo indywidualistyczna, nastawiona na siebie, jej językiem są myśli, projekcje, przeniesienia. Pracuje w specyficznym, powtarzalnym zamknięciu.
Co ciekawe, poczucie wstydu, ocenianie, poczucie winy tam się rodzą, zanim zmienią się w efekt fizjologiczny.
