Ostatnio przychodzi nam czyścić kuferki doświadczeniowe (dziękuję Sylwii Sadowskiej za to piękne porównanie). Emocje smutku, żalu, złości przychodzą, ale bez matryc, nie mają swojej genezy, to raczej czyszczenie kanałów energetycznych, zaległości indywidualnych i rodowych. Możemy czuć wiele trudnych z punktu ludzkiego uczuć, ale oś serca, oś energetyczna jest stała i stabilna.
Dziś zadałem pytanie mojej duszy o te stany. Mówi do mnie emocjami i energiami – „usłyszałem” w odpowiedzi silne zapewnienie, że dzieje się to, co ma się dziać, ufność, pewność, stabilizację i taki uśmiech dobroci. Tak więc ufam i zapraszam smutek czy złość na kawę i sobie ich doświadczam.
Mama Ziemia ratuje w procesach – chodzenie boso, tulenie drzew, zachwyt nad naturą, doświadczanie jej głębi i piękna, uziemianie w wielkiej wdzięczności i czułości dla Gai .Dziś spędziłem cały dzień z synkiem na dworze. I z pierwszym deszczem przyszły inne stany – próbowałem je oddać na rysunkach.
Przestrzeń serca to słodka miłość. Uśmiech i wzruszenie duszy, które czuję jak złoto-biały, pulsujący kwiat róży. Głowa „na haju”, jest transfer, ale w jakimś błogosławieństwie a nie czystym przesyłaniu nowych danych. Są ciarki, mrowienia w głowie, energia tak eterycznie i równomiernie się rozchodzi, rozpływa. Tam jest wielka miłość . Z przestrzeni serca idzie w splot słoneczny. A tam ogień. Pulsar, moc woli, czakra sakralna też pulsuje inaczej.
Na karku jakby ktoś głaskał i wchodziły promienie światła. To samo z przestrzeni pod łopatkami – tam dodatkowo piękna, czysta przestrzeń.
Jesteśmy kochani. Jesteśmy zaopiekowani. Jesteśmy JEDNYM. Dobroci i Miłości
Mateusz
