Kochani niesie się w przestrzeni pustka i frustracja egzystencjalna, inaczej takie zassanie energetyczne do środka. Pustka, która konsumuje.
Moja przyjaciółka Dorota opisała to jako takie osobiste limbo i bardzo czuję to porównanie. Gdy prowadziłem jedną z sesji psychoterapii, gdzie stałem się spontanicznie naczyniem dla Boga i, po raz pierwszy, wszedłem świadomością w przepływy energetyczne swoje i drugiej osoby (doświadczanie było tak niespodziewane i silne, że dochodziłem do siebie kilka godzin, a był to wstęp do pracy z energiami – opisałem to kiedyś na forum) tematem sesji stał się właśnie sens życia, sens egzystencjalny.
Gdy pracowałem z tą osobą, doświadczyłem sensu jego życia jako energii. Było to pulsujące, złote centrum w przestrzeni serca (jakby pulsująca złota róża). Nasze przestrzenie serc się komunikowały energiami, ja dostałem serię energii w koronę, która finalnie otworzyła koronę tej osoby. Fizyczne ta osoba doznała harmonii, wyciszenia, rozluźnienia.
Przestrzeń serca to portal do sensu życia. To wszystko co nas uduchowia, karmi duszę, otwiera ten portal jeszcze bardziej i nawiązujemy bardziej świadomą relację z wyższym ja. Czyli budzimy się do siebie krótko mówiąc .Problemem jest to, że większość osób „sprzedaje” swój sens życia (1/3 przypadków wsparcia u mnie to pustka i frustracja egzystencjalna) i budzi się wtedy, gdy tak mocno ssie. Życie materialne jest fantastyczne, poukładane, pod linijkę ramy społecznej a w środku piekielnie dusi, szybko zmieniając się w problemy natury fizjologicznej.
Energetycznie czuję pustkę egzystencjalną (u drugiego człowieka jak i ja to przeżywam) jako takie właśnie energetyczne zassanie do środka w nieskończoność, ale jest tam chłód, emocjonalny marazm, apatia, brak sił. Nie chce się żyć.
Frustracja egzystencjalna jest nieco inna – oprócz zassania do środka pojawia się wewnętrzne spektrum napięć, zgrzytów, silnego dyskomfortu, pojawiają się emocje złości, gniewu, właśnie frustracji, która jest taka wszechogarniająca.
Dobra wiadomość Kochani jest taka – każda pustka, frustracja egzystencjalna, każdy ból emocjonalny, smutek, apatia czy wielki, wewnętrzny żal – to preludium do większej przestrzeni Boga w nas samych. Te energie zassania mają wyżłobić kanały energetyczne do większego przesyłu Świadomej Miłości, Kochającej Energii, Pulsara Dobra. Piszę to jako tata dziecka z przeszczepem szpiku kostnego i syn, który żegnał 3 tygodnie mamę w śmierci agonalnej. To otchłań, która może zrodzić najpiękniejszy blask w Waszym życiu . Podejrzewam, że tak pracują energie kolektywne – sens życia do Boga żywego w nas.
Dla wszystkich z Was, którzy potrzebują punktu zaczepienia – polecam książkę „Człowiek w poszukiwaniu sensu” i bardziej zaawansowaną „Wola sensu” Viktora Frankla. Te fenomeny są dokładnie opisane z poziomu psychoterapii, ale jest tam pełno Boga i jego Mocy, sam doznałem uzdrowień duchowych przy książkach Frankla .Dobroci Kochani, wyjdziemy z tej pieczary bliżej siebie, bliżej Duszy, bliżej Boga
.


