Zanurzenie w Duszy naturalne jak oddychanie.
To zaległy post (ale wybrzmiewa w energiach indywidualnych na sesjach od kilku tygodni i dostaję bęcki energetyczne za to, że go nie dałem na świat). Z perspektywy energii nie możemy być daleko od niczego – ani Duszy, ani Boga – to rozdzielenie jest umowne w ziemskim świecie, ale Bóg tak samo promieniuje swoją świadomą miłością, troską i dobrem dla mordercy z rynsztoka i świętego z Asyżu.
Bardzo często nasze OCZEKIWANIA, NADINTERPRETACJE wobec siebie, Duszy i Boga tworzą silne spektrum napięć mentalno-emocjonalnych, które nas „oddalają”, ale, tak naprawdę, od samych siebie.
Piszę to Kochani, bo dostałem wielki dar rozpuszczenia się w dwóch aspektach Boskich – w MIŁOŚCI oraz NIESKOŃCZONOŚCI.W pierwszym wydaniu moje ego rozpuściło się w ŚWIADOMYM KOCHANIU, w PULSARZE DOBRA. Nie było to konanie, agonia jak u Hawkinsa (więc to też subiektywny proces i zależy od indywidualnych przekonań/oczekiwań/map mentalno-emocjonalnych), ale z radością i miłością zostawiłem byt Mateusza Kozłowskiego i energetycznie rozpieściłem oraz rozpuściłem się w Bogu.
Drugie wydanie to przeżycie Boga jako nieskończoności, wszechogarniającej i przepięknej (ale monotonnej w tym pięknie i ideałach ), gdzie stałem się tą nieskończonością, ale najpierw poczułem siebie jako czysto energetyczną istotę, gdzie centra energetyczne były wielowymiarowymi panelami sterowania. W sumie przypominamy statki kosmiczne z energii jak w filmach sci-fi
.Jesteśmy zatopieni w Bogu, a wybierając realizację trzech wartości Boskich w życiu:
-MIŁOŚĆ
-ŚWIADOMOŚĆ
-DOŚWIADCZENIE
Budzimy się do siebie, do emanacji Boga w sobie. My się realnie dostrajamy do tego, czym naprawdę jesteśmy. Ale jeśli nerwowo kręcisz pokrętłem swojego odbiornika (jak w radiu), szybko, w napięciu, w złości, tęsknocie, lęku itp. to masz problem z zatrzymaniem się we właściwym momencie. Ale to nie zmienia faktu, że stacja (Bóg) wciąż nadaje na danej częstotliwości – my po prostu bardziej się dostrajamy lub nie.
Co pomaga w dostrojeniu?
To nie tylko spacer po plaży, gdzie wznosimy się poprzez akceptację, wybaczanie, współczucie, wdzięczność, odpuszczenie czy miłość.
To czasem spacer po plaży, ale zamiast piasku mamy rozgrzane węgle, jest sztorm i mamy dziurę w sercu. To czas, gdy mamy wrażenie, że ktoś wyłączył światła. Gdy, czasami wręcz z godziny na godzinę, po przebudzeniu się rano, „odcina” nas od Źródła.
A to po prostu moment, gdy przychodzi nam zmierzyć się z cieniem. I uczestnicząc w sesjach, które były nagłymi interwencjami kryzysowymi, najczęściej ten cień wywalał, bo osoba poprzez wymuszanie pozytywności, instrumentalizowanie duchowości, przesuwała się na siłę na pozytywny biegun swojego jestestwa, pozwalając minusowi rosnąć, podjadać ją od środka w nieświadomości. Co jest ciekawe, że energetyczne przerabianie cienia jest związane z przerabianiem emocji, a nieprzerobione traumy, dramaty osobiste również mają dewastujący wpływ i rosną z czasem w nieświadomości.
A zamiast zająć się integrowaniem cienia, obejmowaniem go miłością i świadomością w doświadczeniu, wchodzimy w spektrum napięć spowodowanych naszymi własnymi stanami tęsknoty, lęku, poczucia bycia niegodnym… oto kilka narracji, które wybrzmiały na spotkaniach najczęściej:
Nie jestem godzien
To moja wina, źle zrobiłem i już nie mam łaski Bożej…Inni już mają dary a ja nie
Czemu inni tak szybko się rozwijają a ja nie?
Czemu w kółko wracam do punktu wyjścia / Czemu znowu jestem w czarnej d…?
Co ze mną jest nie tak?
Co zrobiłem nie tak?
Czemu nie czuję mojej duszy?
Tęsknię za tymi stanami…
Ileż można.?!
Czujecie gdzie jest wektor uważności? W porównywaniu się, w pokutowaniu, we frustracji – a nie na pracy z cieniem.
Za każdym razem, gdy czujecie wzruszenie, ale takie wznoszące, uduchowiające – przenika Was Wasza Dusza. Może to akty dobra? Doświadczanie piękna bądź Prawdy? Przeżywanie natury?
Połóż dłoń na sercu i przypomnij sobie ten stan – chociażby jeden. To najlepszy drogowskaz, tempo i droga w jednym. Gdy Twoja Dusza śpiewa/daje fajerwerki itp., to znaczy, że zbliżyłeś się do siebie, a przez to – do Boga.
Bóg, Dusza jest esencjonalnie w Tobie i wokół Ciebie Dobroci Kochani
PS. Zamieszczam stary rysunek, który pokazuje jak doświadczam tego cyklu w sobie, w nas – od Źródła po integrowanie piwnic doświadczeniowych. Nasza praca to dobro dla nas, naszych najbliższych, dla Nowej Ziemi.
