Kochani,
Pędzę z pięknymi wiadomościami. Byłem przygotowany do tego stanu przez kilka dni. Dwa bieguny – wewnętrzne ciśnienie, dyskomfort, wrażenie, że życie jest za małe, że ciasne. Z drugiego bieguna – wielki sens, wielkie znaczenie i owoce działań – przełomy w procesach psychoterapii, które prowadzę, rodzice, których szkoliłem na pieczę zastępczą biorą do siebie dzieci z domów dziecka, trudny proces zmian i trudne decyzje w firmie, gdzie pracuję jako konsultant a dziś energia podpowiedziała strategię zmian i wyjście, które będzie bolesne, ale najbardziej ekologiczne dla ludzi w firmie.
I dziś, tuż po tym jak osoba na procesie weszła w wysokie wibracje na psychoterapii i dokonała skoku w samouzdrowieniu, rozbłysłem jak tysiąc latarni.
Wybaczcie, jeśli te opisy są nieskładne dziś, ale obraz odda dużo lepiej niż to, jak to opowiem, przepływ jest mega silny.
Sens życia, spełnienie, dobro jak strumień pędzi przez serce, w grasicę, słodycz i światło wybuchają w przełyku i splocie słonecznym. Energia błogosławieństw, radości (takie alleluja!) wpada przez barki i kark do środka, głowa otwarta, złoto i biel spływają, masz wrażenie, że jesteś swoją duszą. Radość, miłość, wspólnota! Czas cudów! Czas łez radości, wezwanie do mocy, którą nosi każdy z nas.
Przyjaciele Światła, portale serc otwierają się .Ukochuję tymi błogosławieństwami… wypala się to, co już nie jest Twoje, a Ty stajesz się Duszą wcieloną.
I gdy piszę te słowa wywala mnie z systemu, ciało jakby odległe, portal serca jednym wielkim Światłem, gorącym i kojącym.
Otwórzcie się Kochani, bo każdy z nas nosi ten portal w sobie.
