Najbardziej silnym doświadczeniem dla mnie jest przepływ energii w przestrzeni serca.
Jest tam lekkość, błogość, wręcz poczucie słodkości, które emanuje na płuca, przełyk. Mieni mi się w jasnym złocie promieniującym właśnie wokół klatki piersiowej. Jest ciepła, czuję się jak w domu, jestem prawdziwie osadzony w wielkiej miłości, tu i teraz, głowa lekko „upita” w chwale dobroci i szczęścia.
Wczoraj uaktywniła mi się maksymalnie, gdy usypialiśmy dzieci wtuleni w siebie, słyszałem ich oddechy, były blisko mnie i wszedłem w wielką wibrację miłości. Bardzo często uaktywnia mi się właśnie w relacji z drugim człowiekiem. Podczas sesji psychoterapeutycznych zdarza mi się, że moja przestrzeń serca „rozmawia” z przestrzenią serca drugiej osoby lub uaktywnia procesy w grupie ludzi (ale to będzie temat na inny post ). Wczoraj przy usypianiu dzieci czułem jeszcze wielką obfitość – solar plexus ogrzewało i współgrało z przestrzenią serca.
Zdarza mi się, że przestrzeń serca uaktywnia się samoczynnie, „spływa” na mnie jak złoty eter, tu też jest duże uczestnictwo korony, jest transfer, ale inny gdy pracuje głównie korona – tu występuje taki stan ekstatyczny, błogości.Innym aktywatorem są modlitwy i afirmacje, szczególnie podczas jakiśch trudności sytuacyjnych – gdy wybieram swoją reakcję, gdy wybieram swój stan pomimo trudnych okoliczności – wtedy znów następuje transfer tej miłości, złotego światła, które mnie wypełnia.
Mam wrażenie, że ta przestrzeń jest mi najbliższa, jakby rdzeń od zawsze, kanał komunikacji z duszą. Promieniuje i wpływa na otoczenie (moje dzieci, moi uczestnicy warsztatów) i coś się w osobach przemienia. Mam sporo pokory do tego procesu, bo prowadzi mnie świadomie dopiero od września, ale jestem w stanie zauważyć, że doświadczałem tego wcześniej i dość sporo w pracy z innymi ludźmi, w wielkiej uważności na moje dzieci spędzając z nimi wspólnie czas.Jak Wy przeżywacie swoją przestrzeń serca? Czy możecie napisać coś więcej o tym, za co uważacie ten błogosławiony transfer wielkiej miłości?
Błogosławieństw,
Mateusz
PS Grafika z internetu, znów bez autora.
