Kochani,
To będzie jeden z najważniejszych postów, jakie napiszę. Ukochuję tę cudowną, bohaterską Duszę, która pozwoliła na opisanie jej historii i jej rodziny po to, aby ratować zdrowie i życie innych ludzi .Warto wspomnieć, że poznawałem tę rodzinę i energetykę poszczególnych członków przez ponad miesiąc. To był proces, a dziś, podczas sesji, cykl się domknął i nieświadome stało się świadome, proces uzdrawiania się rozpoczął.
Gdy poznaliśmy się, wspierałem psychoterapeutycznie osobę nastoletnią z rodziny – objawy depresji, poczucie braku sensu życia, wyparcie wrażliwości, pustka egzystencjalna, poczucie wartości własnej uzależnione od efektywności z zewnątrz.
Jedna rozmowa telefoniczna z opiekunem osoby nastoletniej zbudowała kolejny obraz – wypalenie zawodowe, wypalenie życiowe, depresja, ciśnienie siebie w aspektach życiowych, przytłoczenie życiowe.
I ta piękna, dzielna Dusza, z która mnóstwo pisaliśmy, a jej obraz energetyczny pokazywał mi wiele rzeczy: niezniszczalna, wszystko na jej barkach, szamanka, królowa, opiekunka domu i domowników. Dziś podczas sesji doświadczaliśmy przepięknie symultanicznie i widzieliśmy w sobie BOGA. Jego miłość, świadomość i dobro odbijały się w nas a my, tak po ludzku, cieszyliśmy się tym.
I otworzyły się przed nami wrota Prawdy.
Gdy ona poznała jego, zakochali się w sobie, on nosił w sobie niezamknięty rozdział – w nowe życie wszedł ze szczeliną energetyczną – bez wchodzenia w szczegóły – był to niezamknięty etap miłosny, który zmienił się w szantaż.
Klątwa potrzebuje szczeliny energetycznej w nas, aby zadziałać. To może być silny lęk, wstyd, poczucie hańby, żalu, a najczęściej jest to pakiet premium niskowibracyjnych emocji w osobie, która doświadcza działania klątwy.
Kolejny element to osoba, która złorzeczy – świadomie lub nieświadomie. Dzieje się to poprzez werbalizację klątwy i/lub potężny pakiet niskowibracyjnych emocji – żalu, nienawiści, zawiści, zazdrości, niechęci itp.
Podczas sesji przychodziło dodatkowo „ubezwłasnowolnienie”, „zniewolenie” dla partnera. Expartnerka w toksycznym układzie podtrzymywała szczelinę, karmiła ją tworząc energetyczną chmurę klątwy nad rodziną.I w takim rezonansie pojawia się nowa relacja, miłość, ciąża itp., itd.
Szczelina energetyczna podąża za rodziną.
Do pewnego momentu ciąży jest to sekret przed aktualną partnerką, tamta kobieta jest bardzo blisko i emanuje tym wszystkim przy rodzinie.
Po drodze, poprzez silne pęknięcie energetyczne w partnerze prawda wychodzi na jaw. Ale szczelina pozostaje – expartnerka przez lata złorzeczy w czuciu, w partnerze jest jeszcze wciąż wiele nieuregulowanych emocji, stanów z tym związanych.
Rodzina żyje i funkcjonuje pod tą chmurą, co przyciąga wiele różnych wydarzeń. Ich dziecko jest do 15 roku życia pod kopułą energetyczną mamy (nasze dzieci mają taką ochronę, która później słabnie po 15 roku życia, trochę jak w Harrym Potterze ). A później zaczyna się depresja u tej młodej osoby. Klątwa ją przenika.
A my dziś na sesji widzimy te wszystkie kliki. Kiedyś napisałem post o tych trudnych energiach, gdy się ich uczyłem doświadczać i rozumieć (tu możecie przeczytać: http://wdrodzedosiebie.pl/…/higiena-energetyczna…/)i dziś znów to przeżywamy, to oblepienie, szorstkość na plecach, barkach, głowie. Dziś już bardziej świadomie w to spoglądam. Samo wypowiedzenie imienia tej osoby ukazuje mi jej pole i tą niesłabnącą nienawiść, gniew, żal…Ale dziś dzieją się cuda. Samo zrozumienie:
KTO?
JAK?
KIEDY?
DO KOGO?
Z JAKIM SKUTKIEM?
jest uzdrawiające. I czuję, jak ta piękna, mądra Dusza na sesji rozpuszcza to złotem miłości i świadomości. Jakby czarna chmura się rozpierzchła nad nimi. Czujemy, że to będzie uzdrawiające dla nastoletniej osoby. Partner zostaje nam zakryty całunem niewiedzy, ale widocznie tak dziś miało być. Ukazuje się dodatkowa wizja – dwa układy – portale – jeden zbudowany z ciemności a drugi ze światła. Połączone kanałem. Połączone miłością. To ta świadoma integracja światła i cienia w nas. Wyparcie jest chwilowe, na chwilę przyniesie ulgę.
Kochana dziękuję Ci jeszcze raz, że pozwoliłaś, aby to opisać. Czuję, że uratuje to wiele zdrowia, wiele żyć – i to całych rodzin w tych układach. Dziś odkryliśmy nieodkryte, nie musieliśmy szukać w rodach i karmie, choć właśnie tak też klątwy się przenoszą, jeśli nie zostaną uzdrowione.
Drodzy, dbajcie o siebie. Nic nie wydarzy się bez naszej zgody, a im większa znajomość naszego światła i cienia tym zdrowszy, stabilniejszy pion energetyczny – dla nas samych, dla naszych rodzin, naszych ukochanych dzieci.
PS Rysunek Chromattix
