Kochani,
Pracuję zdecydowanie więcej w energiach globalnych, szczególnie w związku z tym, że te wydarzenia dotykają mnie osobiście, mojej rodziny, moich przyjaciół.
Oprócz realnej pomocy tu i teraz, na co, jak się okazało, za pośrednictwem Wyższego ja zrobiłem odwołując wszystkie sesje do końca roku, wchodzę w strumienie energii otaczających Ziemię.
Warto powiedzieć, że nie prowadzę żadnych energetycznych walk, nie chodzę na boje jak Avengersi. Co robię? Co robić możesz Ty, jeśli poczujesz, że to też jest Twoje wezwanie?
Kochani, robiłem to już kilka razy i mam takie samo zaufanie do sprawczości tych działań jak i do naszych sesji jeden na jeden.
Z tego powodu, że jest to dla mnie bardzo osobiste, najpierw pojawia się silny pakiet emocji – miłości, współczucia, braku zgody na przemoc, świętego/kosmicznego gniewu na niesprawiedliwość.
Potem jestem w stanie wejść w niego swoją świadomością i go amplifikować – rozwibrować. Dochodzę do stanów, gdy moja świadomość energetyczna jest rozwibrowana na kilka pięter budynku mieszkalnego.
I nie jestem w tym sam. Czuję kolektywy światła, które sprawnie, z wielką zręcznością „macerują”, „transformują” energie ponad światem.
Po jednym takim wezwaniu dzikiej karty do gry energetycznie, która miała wpłynąć negatywnie na działania antyludzkie pojawił się na scenie zespół hackerów Anonymous.
Ostatnio wlewałem miłość i współczucie do serc żołnierzy rosyjskich – rozpoczęła się fala poddań z ich strony. Wlewałem odwagę i miłość do osób, które bronią swoich najbliższych. Wlewałem odwagę i wytrwałość w serca kobiet, które bronią swoich dzieci na Ukrainie bądź podróżują z nimi. Budowałem kopuły energetyczne nad domami, nad skupiskami osób. I jak wspomniałem – nie jestem tam sam. Nie ważne jest jak masz na imię w tej przestrzeni – tam wszyscy są światłem, świadomymi energiami, które wyprowadzają więcej światła i miłości w tych sytuacjach.
W jednym z takich spotkań rozwibrowałem się znów na kilka pięter. Powiedziałem do siebie – chcę do Putina. Chcę wlać w jego serce miłość i współczucie.
I tu spotkał mnie szok.
Putina nie ma. On nie istnieje energetycznie. To jest SKORUPA – pacynka, makieta człowieka, władcy. Badałem to z różnych stron, ale tylko się to potwierdziło. Powiedziałem wtedy, że chcę do tego, co steruje Putinem.
I jest. Widziałem i czułem to w całkowitym bezpieczeństwie. Jest to tkanka energetyczna nie z tego wymiaru. Jest to jak płaszczka za Putinem, które karmi się doświadczeniem lęku, ciągłej walki, agresji. Co mnie zastanowiło, na przeciwko jest podobna, inna struktura, przypominająca płaszczkę, ale podłączeni są pod nią „władcy” zachodni.
I te płaszczki są połączone. To jest ten sam twór, który w wielkiej energii fałszu wprowadza sam do siebie teatr. Inscenizuje walkę sam ze sobą, aby właśnie doświadczać tych wszystkich niskowibracyjnych emocji.
A ponad nimi jest BÓG. Wiecie co to oznacza?
Że wszystko jest w Boskim planie. Nawet te obce tkanki, te obce struktury, które zawładnęły „władcami” światła.
A kolejne – że TY MASZ WPŁYW. Tam, gdzie Cię ciągnie serce, miłość, współczucie a Ty za tym podążysz – dokładasz nicie światła i zniekształcasz te niskowibracyjne matryce i twory. Twój akt miłości tu i teraz daje nadzieję ukraińskiej mamie, że da radę przebiec pod ostrzałem z dwójką małych dzieci na rękach.
Nasze myśli, emocje, uczynki i zaniedbania jeszcze nigdy nie miały tak wielkiego znaczenia.
I UWAGA – bardzo ważne – czy tego chcemy czy nie – tu nie da się pozostać neutralnym… to jest iluzja, która wprowadza taką energię amoku, otępienie, oziębłości emocjonalnej.
Trochę jak z wyborami do samorządów, prezydenta kraju – jeśli nie idziesz na wybory, to choć Ty może masz wrażenie obojętności, neutralności, to brak Twojego głosu przeważa szalę oddanych głosów.
Wybranie neutralności nie jest już neutralne – daje większy popis matrycom i wpływom niskowibracyjnym.
To jest Kochani realna walka o Dusze. I mnóstwo Dusz już wybrało…
Życzę nam, aby tym wyborem zawsze była miłość ❤.
Ukochuję,
Mateusz
