Kochani,
Kończę dzień swoich urodzin.
Zaplanowałem dziś jedno – być dla siebie, w przestrzeni serca, być dla mojej Valerii, dzieci.
I dostałem „prezent” o jakim mogłem tylko śnić.
W jednej z chwil, gdy świadomie byłem w przestrzeni serca, zalała mnie wdzięczność, miłość, radość z bycia kim jestem i dokładnie w tym miejscu życia.
Zalała mnie świadomość mojej Duszy. Ten ja ponad czasem otulił mnie jak najlepszy, kochający przyjaciel.
Wlał w serce komunikat (głównym darem u mnie jest jasnoczucie, tak czuję komunikację z Duszami), że jestem ewolucyjnie dokładnie tu, gdzie był najbardziej optymalny plan Duszy na wcielenie.
Chciało mi się płakać ze szczęścia… bo nawet pomimo ziemskich „trudności”, gdy emocje rzucały na lewo i prawo, gdy było zero energetyczne, gdzie było cierpienie… to wszystko było w doskonałym scenariuszu. Wszystko było doskonałe jakie było.
I czułem tak dokładnie, znowu, że to nie jakaś obca forma zaawansowanej energii (to też;), ani mistyczna, odległa dusza. To ja. To Mateusz ponad czasem będący w wibracjach wyższego „ja” tak kocha, prowadzi, integruje się z tym co ziemskie, aby zasilić i zalogować Źródło, Wszechmiłość do pola Mamy Ziemi i ludzkości.
I to nie wszystko… Dusza odtworzyła mi „złoty szlak” z prowadzeniem i komunikacją z nią. Dostałem dar zobaczenia, przeżycia wielu, może wszystkich momentów, gdy czułem jak wysyła sygnały swojego kosmicznego jestestwa do ziemskiego naczynia. Zobaczyłem i przeżyłem swój pierwszy „raz”, gdy Dusza dała znać o sobie i weszła w pole prowadzenia. Miałem wtedy 7, 8 lat, była zima, piękna zima we Włodawie, pojechaliśmy z tatą nad jezioro Glinki, z CD leciało AC/DC i przy jednej z solówek Angusa Younga, jadąc autem i widząc to piękno natury, zimy, piękno bezkresnego nieba poczułem to wznoszące wzruszenie, ciarki w ciele, radość i miłość.
Kończę ten dzień z wdzięcznością i miłością. Z jeszcze większą świadomością siebie jako Duszy, zaufania i takiej prostej, dobrej pokory, aby dalej podążać za głosem dobra w sercu.
JesteśMy kochani miłością nieskończoną i najpiękniejszą 💛💛💛 bo to my sami ponad czasem.
Ps. Szykuje się u mnie zmiana kierunku w życiu. Nie mam pojęcia, co to będzie, ale poczułem, jak Dusza i świadome energie transformowały szlak życia, formowały, aktualizowały do dotychczasowej ewolucji. Będzie się działo 😃.
Ps2. Aaa i dwa piękne, „ziemskie sygnały” dostałem – mnóstwo liczb w odbiciach lustrzanych 12, 21, dodatkowo tęcza, podwójna, a jedno z ramion miało inną gamę kolorów! Nie miałem telefonu z sobą, ale oprócz regularnej gamy kolorów tęczy były tam, w takim skupieniu, skoncentrowaniu, cieńsze paski fioletów, różów i takiego kosmicznego zielonego 💚💜💙🥰
